Ja kiedyś wziąłem L4 online. Okazało się, że wystarczy krótka rozmowa przez internet, lekarz pyta o objawy i wystawia zwolnienie. Cała procedura trwała jakieś 15 minut, a ja byłem w stanie w końcu odpocząć, bo nie musiałem nigdzie wychodzić. Faktycznie – na stronach internetowych można to załatwić sprawnie i bez zbędnego stresu.
Tak, jak najbardziej! Korzystałam z e-zwolnienia, bo byłam przeziębiona, a nie chciało mi się marnować dnia w przychodni. Lekarz wystawił mi L4 online po krótkiej rozmowie przez czat. Cała procedura zajęła dosłownie kilka minut. Wygodne, ale istotne jest, żeby korzystać z platform, które są sprawdzone, bo nie wszędzie odnajdziesz taką usługę, jaka działa legalnie.
A ja z ciekawości zapytałem ostatnio lekarza o L4 online, bo miałem problem z kręgosłupem. Powiedział, że to już jest normalne, ale on zawsze sprawdza, czy pacjent rzeczywiście potrzebuje zwolnienia. E-zwolnienie działa w 100%, ale to nie jest sposób na „oszukiwanie” – trzeba mieć naprawdę powód. Więc jeśli ktoś szuka taniego i szybkiego rozwiązania, to nie zawsze będzie to takie proste.